Marka powstała latem 2014 roku z potrzeby serducha, za namową mojego przyjaciela.
OH,BOY! nie jest korporacją, fabryką, manufakturą, ani też zespołem artystów i/lub grafików. OH,BOY! nie posiada własnego biura, hali produkcyjnej, drukarni, ani magazynu. Finansowo nie wspiera mnie, ani nie sponsoruje firma zewnętrzna. Nie korzystam też z usług firmy PR-owej.
Każda tzw. znana osoba, która swoją pracą artystyczną lub wizerunkiem, odważyła się wesprzeć markę
OH,BOY! zrobiła to dobrowolnie, nie czerpiąc przy tym żadnych korzyści. OH,BOY! jest jednoosobową działalnością, prowadzoną przeze mnie hobbistycznie, po godzinach pracy… najczęściej późną nocą. Sam opracowuję koncept ohbojowych projektów i dopracowuję ostateczny ich kształt.
Sam zbieram składane przez Was zamówienia, odpowiadam na Wasze e-maile. Sam odbieram zakupione koszulki, wożę do drukarni, składam, pakuję i wysyłam do Was. W wolnych chwilach obsługuję konto na Facebook’u oraz Instagramie, wcześniej godzinami przeczesując internet w poszukiwaniu najsmaczniejszych „kąsków”, które mam nadzieję, umilą Wam ciężkie poranki, pracowite popołudnia i leniwe wieczory.
Prywatnie, od blisko czterech lat, udaje mi się pozostać w cieniu OH,BOY-a! (zob. incognito). Robię to nie dlatego, że muszę. Robię tak dlatego, że mogę i chcę. Szczególnie ciekawskich informuję: nie, nie jestem po ASP. Nie, nie posiadam brody. Nie mam i nie planuję mieć tatuażu.
Nie kręci mnie budowanie masy, wolę naturalną rzeźbę. Mam gęstą blond-czuprynę, niebieskie oczy i zajebiste, owłosione nogi. Mieszczę się w widełkach wiekowych 30-35 lat, a moje imię zaczyna się na literę K. To by było na tyle!
Na koniec dziękuję wszystkim swoim prywatnym Dobrym Duchom, które wiedzą że nimi są, dlatego nie muszę wymieniać ich z imienia.