Info o Patelnia Patera
Patelnia Patera, czyli polska kuchnia w warszawskim wydaniu, stworzona przez duet Maniek & Kuba.
Zanim zbudowaliśmy menu, szukaliśmy produktów, na których bazie będziemy gotować. Nie zależało nam na eko-certyfikowanych rzeczach, wiemy jak, to brzmi, ale miały być tylko najlepsze, które uda nam się znaleźć z danej kategorii (subiektywnie oczywiście, bo to nasza restauracja, więc my jesteśmy jury). Tak trafiliśmy na różnych małych, lokalnych producentów serów, czy sękacza. Ludzi od jabłek, pomidorów, krówek i kawy – można by wymieniać i wymieniać.
Co się najlepiej sprzedaje? Schabowy. W Polsce kuchni polskiej nie da się otworzyć bez schabowego. Ludzie by tego nie ogarnęli. My długo się broniliśmy przed umieszczeniem schabowego w karcie. Kompromis miał być taki, że jak ma on tam być, to ma to być najlepszy schabowy, 200g mięsa rozklepane nie za cienko i nie za grubo – tak w sam raz – robi swoje. Skoro „Patelnia Patera”, to i schabowy wjeżdża na stół na dużej patelni, a desery na słodziutkich małych paterkach. Ale trzymajmy się kotleta – moczony nie w mleku, a w maślance, żeby mięso bardziej skruszało i było mega soczyste. Minimum 24h, maks 48 z czosnkiem, cebulą, solą, pieprzem i świeżym majerankiem. Maślanka łączy i przewodzi to wszystko idealnie, bo zawiera też tłuszcz, który jest doskonałym przewodnikiem smaku. Po takiej długiej kąpieli i odsączeniu, żeby związać resztę maślanki pozostałą na mięsku, obtaczanko w mące. Potem już tylko jazda bez trzymanki – jajka wiejskie z odrobiną mleka i na koniec ląduje on w ususzonej chałce, którą sami wypiekamy, zmieszanej z suszonymi grzybami. Tak wspaniale panierowany kotlet trafia na patelnię z głębokim, rozgrzanym smalcem.
Bezkompromisowo. Nie boimy się głębokiego tłuszczu – to jedyna szansa na nie obniżenie temperatury smażenia przy wrzuceniu tam zimnego mięsa. Dzięki temu nie wchłania ono tłuszczu, a cząsteczki pary z jedzenia tworzą poduszkę powietrzną, odpychającą tłuszcz i sprawiającą, że wszystko pięknie się w tym tłuszczu piecze. To tak krótko o schabowym…
Jak planowaliśmy restaurację i menu, to wykorzystywaliśmy sezonowość pandemicznego roku i hurtowo zaopatrywaliśmy się w duże partie owoców i warzyw, zamykając w słoiki dżemiki, konfiturki, czy marynaty i kiszonki. Nareszcie możemy wykorzystać je w kuchni i teraz – gdy już mamy restaurację – kupujemy je w szczycie sezonu jeszcze więcej, z myślą o następnym roku.
Od niedawna, serwujemy również lunche, które podajemy 5 dni w tygodniu od 12:00 do 16:00
Kategorie
No results available
ResetNo results available
Reset